Aleksandra Przecherska - Baranowska

adwokat

Jestem adwokatem i swoją kancelarię adwokacką prowadzę w Warszawie. Specjalizuję się w prawie rodzinnym. W tym blogu poruszam tematy rozwodu, alimentów, ustalenia kontaktów z dziećmi oraz władzy rodzicielskiej.

"Nieszczęśliwi rodzice, to nieszczęśliwe dzieci. Dobrze przeprowadzony rozwód, może być otwarciem nowego, lepszego rozdziału dla Twojej rodziny".
[Więcej >>>]

Skontaktuj się

Drodzy panowie… obiadu nie będzie!

Ostatnio moja Klientka, której prowadzę sprawę o rozwód, jako jeden z powodów rozpadu związku podała „zbyt wysokie wymagania jej (przyszłego byłego) męża wobec niej”.

Jako adwokat specjalizujący się w sprawach rodzinnych nie był to dla mnie nowy i dotąd nieznany powód rozpadu małżeństwa.

ZBYT WYSOKIE WYMAGANIA

Co do zasady pod tym jakże obszernym pojęciem „zbyt wysokich wymagań” wbrew pozorom kryje się zawsze to samo – domowy obiad i czysty dom.

Panowie, czytający ten post, pewnie łapią się teraz za głowę i myślą: „O co tym Babom chodzi? Czy to naprawdę, aż takie wielkie wymagania?”.

W dzisiejszych czasach równouprawnienie oznacza tyle, że kobiety mogą pracować „na równi” z mężczyznami.

Drodzy panowie…obiadu nie będzie!Jednak większość prac domowy w 80% dalej wykonują kobiety. Tym samym równouprawnienie polega na tym, że kobietom pozwolono (łaskawie) pracować.

Aspiracje kobiet są coraz większe. Bardzo często prace domowe (jak gotowanie obiadu czy posprzątanie domu) są utożsamiane przez nie ze zwykłą stratą czasu.

Zamiast wrócić po pracy do domu i „chwycić za ścierkę i stać przy garach” wolą poczytać książkę czy poleniuchować.

Kobiety są PO PROSTU ZMĘCZONE! Niestety ich mężowie dalej chcą (wzorem swojego „domu rodzinnego”) otrzymać obiad i mieć posprzątany dom. Odstępstwo od tego modelu i niespełnienie tych oczekiwań kończy się kłótnią.

Co gorsze – jak usłyszałam od mojej klientki – nie zawsze domowy obiad i czysty dom oznacza to samo!

Panowie mają coraz większe oczekiwania. Domowy obiad musi być pełnowartościowy, składający się z odpowiedniej porcji mięsa, ryżu i dużej ilości warzyw.

Podejrzewam, że powinien spełniać normy cateringu dietetycznego, a nawet być O NIEBO lepszy!

To samo dotyczy sprzątania. Dom ma lśnić i nie być „trochę tam czysty” 😉

Z ŻYCIA WZIĘTE

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że tej sprawy nie powinniśmy bagatelizować i coś jest na rzeczy!

Od jednego z moich znajomych (który był w trakcie poszukiwań wybranki swojego serca) usłyszałam, że „jego przyszła małżonka nie może gotować dobrze, lecz ZE SMAKIEM”. Tylko Pan, który to powiedział, podjął słuszną decyzję i związał się z KUCHARKĄ 🙂

Dlatego wszystkim życzę udanego i spokojnego weekendu bez kłótni o obiad i czysty dom 🙂

***

Po przeczytaniu: „Drodzy panowie… obiadu nie będzie!”, zapraszam również do lektury:

Obrazek w artykule pochodzi z PixaBay.